Świadectwa z kursu Nowe Życie


Na Kursie Nowego Życia doświadczyłam żywego Kościoła. Zobaczyłam ludzi, którzy tak samo jak ja, mają problemy, zranienia i są grzeszni. Jednak dzięki wierze, którą otrzymali od Boga oraz trwaniu we wspólnocie Kościoła prawdziwie żyją, są gorący, radośni. Widać współpracę i dobrą wolę między organizatorami, a tego bardzo brakuje w moim życiu. Nie wiem czy będą owoce spędzonego tu czasu. Ufam i taką mam nadzieję. Byłam tu z mężem i prosiłam Ducha Świętego by wylał się na naszą relację i na moją relację do samej siebie. Wszystkie rodzaje modlitw były piękne. Doświadczyłam tu ogromnej ludzkiej życzliwości. Dziękuję.  Teresa

Przełomem w moim przeżywaniu kursu był moment kiedy kapłan podszedł do mnie ze Słowem Bożym. Chwilę później zobaczyłam obraz wraz z silnym przeświadczeniem, że Bóg przez cały czas jest przy mnie, był w najgorszym momencie mojego życia – ciemności, depresji i jest teraz gdy stopniowo z tego wychodzę. Podtrzymuje mnie, kocha, jestem dla Niego naprawdę ważna i pragnie bym nigdy w to nie wątpiła. To początek nowego życia. Życia z Bogiem i dla Boga. Chwała Panu!      Maria

Na kursie nie doznałem jakiegoś nietypowego doznania ani w czasie modlitwy, ani w innym jego momencie. Widocznie Bóg uznał, że trzeba do mnie przemawiać w inny sposób, który jest dla mnie lepszy. Czekam więc ze spokojem na owoce tego kursu. Co do samego kursu to nie przemawia do mnie taniec, modlitwa równoczesna itp… Choć te elementy do mnie nie trafiają, to cieszę się z tego czasu i będę zachęcał żonę do wzięcia udziału w  tym kursie, abyśmy mogli dzielić jego przeżycia i wspólnie wzrastać.          Arek

Przychodząc na Kurs Nowe Życie chciałam coś udowodnić – nie sobie – komuś, że Bóg nie może wszystkiego. Udowodniłam…, ale w drugą stronę – sobie, że Bóg może wszystko. Nie oczekiwałam wiele, ale dostałam wszystko, Przytoczę porównanie – bajka Pinokio, kukiełka – ale niezwykła. Sam chodził, słyszał, widział, mówił, wiedział co jest dobre, a co złe – ale nie rozumiał, nie czuł, bo jego serce było drewniane. Tak się czułam do chwili gdy przybyłam na kurs. Chodziłam, widziałam, mówiłam, słyszałam, ale nie czułam, bo moje serce było drewniane – zamknięte dla Boga. I stał się cud – mój osobisty cud. Bóg otworzył moje serce, sprawił że żyje, poczułam że zabiera mi wszystko, a ja mu wszystko oddaję, by móc mieć tylko jego miłość, Jego łaskę. Dziękuję Boże, że tu jestem, dziękuję że otworzyłeś moje serce, dziękuję że bierzesz mnie za rękę i pozwalasz iść przy Tobie. Uwielbiam Cię.                                  Agnieszka

Podczas Kursu doświadczyłam oczyszczenia. Już pierwszego dnia z moich oczu popłynęły łzy, były to łzy szczęścia. Łzy szczęścia dlatego, że czułem jak Nasz Pan poprzez Ducha Świętego zmienia moje życie, otwiera moje serce, napełnia je miłością, ufnością, głęboką wiarą w to, że Jezus Chrystus umarł za nas i dał nam Nowe Życie, które musimy tylko przyjąć. Dziękuję Panu Bogu za to, że mnie doświadczył, pokazał ludzi którzy mają podobne problemy do mnie. Proszę Boga aby nieustannie mnie napełniał Duchem Świętym tak jak to zrobił na Kursie Nowe Życie. Chwała Panu!     Szymon

Na Kursie Nowe Życie doświadczyłam Żywego Słowa Bożego, ci najmniejsi w oczach ludzi, są wielcy w oczach Bożych, chwała Bogu Żywemu.   Beata

Do piątku myślałem, że już dostałem od Boga „Nowe Życie”. Wstąpiłem do wspólnoty, otrzymałem konkretne zadanie w tej wspólnocie. Zacząłem aktywnie działać w parafii. Do dzisiejszego dnia tak myślałem, że to jest moje „Nowe Życie”. Dopiero na tym kursie Pan Bóg uświadomił mi, że to był tylko drogowskaz, w którym kierunku mam iść. Podczas tego kursu zrozumiałem także, że muszę abdykować i powierzyć moje królestwo Jego. Podczas modlitwy otrzymałem słowo od Boga, abym trwał we wspólnocie, robił to co robię, był Jego apostołem, Jego współpracownikiem. Chwała Tobie Panie.      Piotr

Na kursie Nowe Życie byłam po raz pierwszy. Jechałam z dużym niepokojem, a jednocześnie z nadzieją, że ten kurs pomoże mi otworzyć się na działanie Boga. Przeżyłam wiele wzruszających chwil, wypłakałam morze łez. Najbardziej poruszyła mnie modlitwa uwielbienia. Zaczęłam wierzyć, że Bóg mnie naprawdę kocha i jestem w Jego ręku najpiękniejszą różą. Pragnę aby to czego się dowiedziałam i usłyszałam pozostało we mnie na zawsze. Poczułam się tak lekka i radosna i mam nadzieję, że łatwiej będzie mi rozwiązywać różne sprawy.   Irena

Wiadomość o kursie dostałam w najlepszym momencie. Bo to najtrudniejszy moment mojego życia. Doświadczyłam tu żywego Jezusa. Wylałam morze łez co niesamowicie mnie oczyściło. Dopiero dzięki udziałowi w tym kursie zobaczyłam, że jestem w pełni akceptowana, dopiero teraz widzę jak wcześniej moja wiara była słaba i płytka. Dziękuję Panu Jezusowi za wszystko co na nim otrzymałam, emocje, łzy, ale przede wszystkim za całkowicie nową, głęboką relację z Nim, za to NOWE PRAWDZIWE ŻYCIE  CHWAŁA PANU!   Ewelina

Kurs Nowe Życie doprowadził mnie do podjęcia decyzji w moim życiu o oddaniu kierownicy mojego życia Jezusowi, o tym że już nie chcę sama kierować. Wierzę, że zostałam obdarowana stokrotnie przez Stwórcę. Kajdany chciwości, skąpstwa opadły, a ja jestem wolna.                      Iwona

Wszedłem w pustynię mego serca, mojej egzystencji i w końcu zacząłem się modlić wzywając Boga by przyszedł do mnie.  Teraz już wiem jak moja modlitwa ma wyglądać i zostaje tylko czekać na powrót do Ojca.     Przemek

Już wcześniej uczestniczyłem w owych „rekolekcjach”, ale jestem żywym przykładem, że można przeżywać to samo w inny sposób. Na pewno nie wolno zamykać się w sobie, Bóg pragnie do Ciebie przyjść, pragnie tylko Twojego otwartego serca, On już je otworzył! Jeśli pragniesz jak ja obrócić swoje życie o kilka nawet stopni SZUKAJ TERMINU KURSU I DZIAŁAJ! Na tyle na ile zapragniesz, na tyle dana sprawa zmieni się na Słowo Boga. Ja MU pozwoliłem przyjść.   Kamil

Jest taka piosenka o gorczycy i o tym jak mała jest nasza wiara. Idąc na ten kurs myślałem, że przecież mam wiarę. Może nie dużą, ale taką jak mała gorczyca to na pewno. A tu trach, Bóg pokazał mi jak słaba jest moja wiara. Podczas symbolicznego oddawania grzechów zapomniałem o dwóch sprawach, smutku i żalu, i pomyślałem że o tym nie pamiętałem. Wtedy wybrzmiała pieśń w której były słowa o smutku i żalu. Wtedy powoli dotarło do mnie, że On wie, że ja mu to oddaje. Moja wiara wciąż jednak kulała, niedowierzałam i powątpiewałam. W czasie kursu Bóg pokazał mi moje przywiązania. Czułam jakby ktoś rozrywał moje serce i całą skorupę wokół niego. Popłynęły łzy, łzy żalu i smutku, że trudno jest zostawić stare życie i że tak wiele rzeczy i osób zajęło Jego miejsce – pierwsze miejsce w moim życiu. Oddałam MU swoje życie. W czasie uwielbienia prosiłam Pana o namacalne doświadczenie Ducha Świętego. Otrzymałam je. Cudowny czas. Chwała Panu.                  Paulina

Podczas kursu Pan leczył mnie z braków i zranień, które zadziały się od dzieciństwa, na które zwykle nie mamy wpływu. Przez obraz troskliwej miłości matki i ojca poczułam, że Jezus zaspokajał niedosyt tej miłości i leczył rany z dzieciństwa. Podczas jednej z modlitw otrzymałam Słowo o uzdrowieniu niewidomego od urodzenia. Chwała Panu, że mnie uzdrawiał od mojego dzieciństwa i uzdrawia do tej chwili. Dzięki temu relacje obecne z mężem i dziećmi są również uzdrawiane.            Aldona

Przychodząc na kurs nie spodziewałem się niczego wielkiego. Od jakiegoś czasu jestem i posługuję we wspólnocie. Kurs jest kolejnym etapem formacji. Bóg pokazał mi jednak, że jest mistrzem zaskakiwania. Dotykał mnie przez cały czas kursu. Było wiele łez, decyzji, ale przede wszystkim obecność Ducha Świętego. Pierwszy raz w swoim życiu odważyłem się wyznać w spowiedzi coś, co męczyło mnie od zawsze, bo siedziało w mojej głowie. Przyszedł także moment decyzji o wybaczeniu wszystkich zranień mojemu ojcu i  samemu sobie. Pan dał mi w tym czasie wiele refleksji, radości. Jezus jest Panem mojego  życia i z Nim chcę zacząć je na nowo.         Patryk

Przed kursem spoglądałem na Boga z zupełnie innej perspektywy. Myślałem, że gdy grzeszę to zasługuję na karę i potępienie. Podczas pobytu tutaj zrozumiałem, że Bóg mnie kocha nawet w chwilach słabości i zwątpienia. Wszystkie wątpliwości, które dotychczas miałem zostały rozwiane i ukazały mi się brakujące puzzle w skomplikowanej układance życia. Doświadczyłem namacalnie cudów, które dla niektórych mogą wydawać się małe, ale dla mnie były ogromne i mają olbrzymie znaczenie. Wiem, że te cuda będą już ze mną przez resztę mojego życia.          Rafał

Dotarło do mnie, że jestem Bożym Dzieckiem. Bardzo owocna była dla mnie modlitwa uwielbienia, w czasie której otrzymałam to o co prosiłam od trzech dni. Bóg zapewnił mnie o swojej obecności w moim życiu i o tym, że Duch Święty nieustanie mi towarzyszy, również tam, gdzie mam głosić i gdzie jest to najtrudniejsze. Było to dla mnie potwierdzenie, że On mnie wysłuchał i że mnie uzdolni do tego. W końcu spojrzałam na siebie jak na idealne Dziecko Boże, potrzebowałam na to dość dużo czasu. Chwała Panu.      Agnieszka

Nie zawsze chodziłem do kościoła, lecz kurs odnowił moje serce. Byłem do niego sceptycznie nastawiony. Na początku nic mnie nie dotykało, ale z każdą konferencją moje serce było coraz bardziej poruszone, łzy same leciały, a temu wszystkiemu równocześnie towarzyszył wewnętrzny pokój. Coraz bardziej otwierałem się na Ducha Świętego. W czasie modlitwy uwielbienia moje ręce same unosiły się by wielbić Pana. Doświadczyłem mocy Boga, który chroni mnie i napełnia Duchem Świętym.        Maciej

Jezu, dziękuję Ci że mogłam uczestniczyć w tym kursie. Początki były bardzo trudne, ponieważ wielu rzeczy i spraw nie rozumiałam. Ty uleczyłeś moją duszę i ciało. W czasie kursu zostałam uzdrowiona ze zwyrodnienia Stawu kolanowego i nie potrzebuje już operacji. Życie zaczynam od nowa. Dziękuję Ci za to mój Boże.  Joanna

W kursie brałam udział pierwszy raz, całe to wydarzenie i modlitwy uwielbienia utwierdziły moją wiarę i umocniły moją drogę życia z Jezusem. Chwała Panu za ten czas.     Katarzyna