Nowe Życie 21-23.01.2022 Częstochowa
Moje życie duchowe jak i modlitwa były bardzo powierzchowne. W kościele bywałam nawet trzy, cztery razy w tygodniu, ale bardziej moje ciało tam było. Drzwi mojego serca były szczelnie zamknięte. Było daleko od Boga. Teraz śmiało mogę to tak nazwać. Na kurs Nowe Życie nie chciałam się zapisać, bardziej inni tego chcieli, abym się zapisała. Teraz nie żałuję tej decyzji. Dopiero pod koniec kursu dostrzegłam iloma dobrami Bóg mnie obdarował. Przez pewien czas błądziłam, szukając szczęścia we wszystkich możliwych przyjemnościach, które skutecznie oddalały mnie od Boga. Łatwiej mi było powiedzieć w jakiej materii nie zgrzeszyłam. Moje serce było puste. Pustkę próbowałam wypełnić, czym się dało. A okazało się, że wystarczyło przyjąć miłość Boga. Wtedy też dostrzegałam swoje piękno i jak bardzo mnie Bóg kocha. Teraz wiem, że mimo mojej ciemnej przeszłości Bóg niezmiernie mnie kocha. Cieszę się, że mogłam zobaczyć jak Bóg mnie kocha i tego doświadczyć.
Alicja
Alleluja!
Pan Jezus na tych rekolekcjach przyszedł do mnie bardzo spokojnie, bez żadnych fajerwerków. Ale stało się we mnie coś bardzo ważnego – oddałam Mu całe swoje życie (znów!), a On potwierdził mi w Słowie Bożym, że będzie mnie dalej uczył (powoli) i że będzie przechadzał się swobodnie po moim mieszkaniu.
Chwała Panu!
Agnieszka
Przez cały kurs Nowego Życia miałam ogromny pokój w sercu. Atmosfera oraz otaczający mnie ludzie powodowali uśmiech na twarzy. Dzięki mojej obecności tutaj, Bóg dał mi ogromną łaskę utwierdzając mnie w tym, że bardzo mnie sobie upodobał, że jestem Jego ukochaną córką. Jeżeli tylko oddam mu panowanie nad wszystkimi przestrzeniami życia to On mnie poprowadzi drogą najbardziej doskonałą. Przeszkody były, są i będą, ale Bóg mnie nigdy nie opuści bo mnie kocha. Poprzez sytuację życiową w której obecnie się znajduję miałam sporo negatywnych myśli, a na kursie Bóg utwierdził mnie w tym, że wszystko będzie dobrze i to, co się w moim życiu dzieje jest ogromną od Boga łaską. Pragnę odnaleźć swoje charyzmaty i z Bożą pomocą je rozwijać i za to Chwała Panu.
Sylwia
Piękne trzy dni w czasie których życie odmienia się o 180˚. Czas zadumy, wzruszeń, modlitwy i decyzji. Decyzji, która odmieniała moje życie. Decyzji, która przybliżyła mnie do Boga. Decyzji, w której chcę wytrwać do końca moich dni.
Aleksandra
Kurs Nowe Życie to jest niesamowite przeżycie. Czuć obecność ducha świętego. To zmienia nas, a przynajmniej mnie. Ta świadomość, że ktoś daje mi znaki i pokazuje, że nie jestem sama, że jest ktoś kto czuwa nade mną.
Danuta
Na kursie Nowe Życie doświadczyłam namacalnie Boga żywego. Przeżycie niesamowite, odkryłam, że Bóg kocha mnie taką jaką jestem brzydką na zewnątrz, poszarpaną w środku (bo tak o sobie myślałam). Emocje których nigdy wcześniej nie dane było mi przeżyć. Przy kolacji zapytałam dziewczynę która grała na gitarze i śpiewała skąd bierze na to siły i energię i że uwielbiam śpiewać, ale po operacji usunięcia tarczycy zadziało się, że uszkodzono mi struny głosowe i brak mi teraz tchu. Wieczorem w trakcie modlitwy zaczęłam śpiewać głośno pełną piersią, dopiero pod koniec zorientowałam się, że mogę to robić bez żadnego większego wysiłku.
Chwała Panu
Agnieszka
Może zacznę od tego, że zawsze miałam opory przed kursem Nowe Życie. Dopiero po świadectwach innych członków wspólnoty, dałam się namówić na ten kurs. Teraz, gdy już jestem po tym kursie mogę śmiało powiedzieć, że było warto. Nawet narodziło się we mnie takie stwierdzenie, że kurs Nowe Życie powinien przejść każdy wierzący. Nie ważne na jakim etapie jest Twoja wiara czy bardzo wierzysz czy prawie wcale. Ten kurs faktycznie rodzi na nowo. Co mnie spotkało na tym kursie i czego doświadczyłam? Przede wszystkim uświadomiłam sobie, że Bóg mnie kocha właśnie taką, jaką jestem! Po drugie dotarło do mnie, że ja bardzo mało wierzę i gdybyśmy faktycznie potrafili tak bardzo ufać Bogu i Jemu wierzyć, to moglibyśmy góry przenosić! Doświadczyłam obecności Pana Boga. Duch Święty przyszedł do mnie w sakramencie pokuty i pojednania. Uświadomiłam sobie, że muszę zaufać Bogu i naprawdę dać się Jemu prowadzić. Po skończonym Seminarium Odnowy Wiary – dawałam swoje świadectwo, teraz po skończonym kursie Nowe Życie też daje swoje świadectwo, a kto wie, co będzie później? Najlepsze dopiero przed nami!
Weronika
Mam nadzieję, że Duch Święty zadziałał we mnie i zmieni na przyszłość moje życie i podejście do niego inne niż do tej pory. Bo jest jeszcze dużo do poprawienia. Chociaż czasami wydawało mi się, że robię wszystko tak jak powinno być i że jest wszystko poukładane ale to raczej na pozór. Teraz wiem, że moje życie idzie w dobrym kierunku i że to jest mój pierwszy guzik, który dobrze zapięłam. Teraz jeszcze wygodne buty (Jan Paweł II) i tak mogę dotrzeć do końca.
Dorota
Przyjechałam z ciekawości. Początek był trudny. Co ja tu robię?
Ale uznałam, że skoro Pan Bóg mnie tu przywiódł, to po coś. Prosiłam, aby otworzył mnie na to, co dla mnie przygotował. Treści, o których była mowa, w zasadzie nie były dla mnie niczym nowym, ale działanie Pana Boga było wręcz namacalne. Najtrudniejsze było dla mnie przyznanie przed samą sobą, że wcale nie jestem taka „fajna” jak widzą mnie inni, że ta świętość nie sięga do serca. I o to głównie prosiłam Boga – by zabrał moją pychę wlewając w jej miejsce swojego Ducha. Miałam potworny ból głowy, trudno było mi się skupić.
A jednak w trakcie modlitwy moje zaciśnięte pięści zaczęły się otwierać, tak samo jak moje serce. Na twarzy pojawił się uśmiech, plecy zaczęły się prostować, dumnie uniosła się moja głowa. Bóg mnie kocha taką jaka jestem. I moja decyzja, by wyzbyć się pychy wystarczyła by zaczął działać.
Chwała Panu!
Asia
Podszedłem do kursu z pewną obawą. Czego mogę się spodziewać, ale …
Ziarno zostało zasiane!
Grzegorz
Przyjechałam na kurs Nowe Życie w trudnym okresie mojego życia. Jestem trochę na rozdrożu. Przyjaciele doradzili mi pojawić się na kursie.
Zaprosiłam na niego ważną dla mnie osobę. Dotknęło mnie bardzo to, że Bóg bierze odpowiedzialność za moje życie. Zrozumiałam, że grzech jest kondycją człowieka.
I nauczyłam się patrzeć z miłością na moich bliskich, których do tej pory oceniałam. Zrozumiałam też, że nie muszę sama siebie oceniać, że nie jestem gorsza czy wybrakowana. Dostałam trudne słowo na modlitwie wstawienniczej, ale mam nadzieję że zaowocuje w moim życiu.
Kasia
Bardzo fizycznie wręcz odczułam, że spłynął na mnie Duch Św. Najpierw w ciągu sekundy zostało zeskanowane całe moje prawie 50 letnie życie, a później poczułam ….
Teraz mam nowe życie. Co z nim zrobię, zależy. Ale modlę się i mam nadzieję, że nie przestanę prosząc Boga o wytrwanie i prowadzenie drogą, którą mi wybrał. Nie boję się i pragnę z całego serca . cdn
Dziękuję! Jezu, ufam Tobie!
Joanna
Przed przystąpieniem do kursu spotkałem już wcześniej Jezusa i miałem myśli, że ja już „Nowe Życie” zacząłem wcześniej. Nie byłem nastawiony negatywnie, lecz ta konkretna myśl mi towarzyszyła. Jednak podczas kursu Pan Bóg obdarzył mnie łaską charyzmatów.
Wszystkie te przeżycia były bardzo delikatne, bardzo krótkie. Jednak pokazały mi, że coś się zmieniło i Pan Bóg chce, abym wskoczył na nowy etap w moim życiu. W tym wszystkim Bóg dał mi pokój serca na kolejne dni.
Sebastian
Przyjechałem tutaj z żoną, która była w słabej kondycji życiowej, aby ją wesprzeć. Miałem nadzieję, że również w sobie coś odnajdę. Tutaj nikt nie jest z przypadku, jak na początku sądziłem. Doznałem ogromnej modlitwy wśród otaczających osób, choć wychowałem się w religijnej rodzinie. Poczułem chęć bliższego poznania się z Bogiem, otwarcia swojego serca na Jego moc. Ten czas, który spędziłem na modlitwie pozwolił mi zrozumieć z jakim problemem się stykam i jak mam z nim walczyć, jak muszę się otworzyć na Pana Jezusa, aby być szczęśliwym człowiekiem, spełnioną osobą. Chwała Panu.
Marcin
Przyjęłam do wiadomości, że Bóg mnie kocha, niezależnie od tego czy grzeszę, czy nie grzeszę. Dotarło! Zrozumiałam też, że z mojego rządzenia własnym życiem nic dobrego nie wynikło. Dałam się wewnętrznie przekonać, że Jezus zrobi to lepiej. Zaufałam Jezusowi. Będę go prosić o rozwiązanie wszystkich moich problemów.
Zosia
Pomimo mojego 40-letniego życia w duchu chrześcijańskim po raz pierwszy zaznałam ogromnej bliskości Boga. Moje kajdany, które mnie więziły zostały zrzucone. Przede mną droga wypełniona ogromną miłością Boga. Od dziś będę z podniesioną głową wielbić i wysławiać Boga i Syna Jego Jezusa Chrystusa. Duch Święty zstąpił na mnie, co potwierdziły dziś słowa mojego męża w SMS-ie: “Dowiedz się proszę, kiedy jest kolejny termin rekolekcji. Chciałbym w nich uczestniczyć. Zrobię wszystko, żeby przestać wegetować i odzyskać życie.” Chwała Panu.
Ola
Kurs Nowe Życie zmienił mnie o 180 stopni. Do chwili rozpoczęcia kursu moje życie było poplątane, myślałem że jestem opuszczony przez Boga, życie było czasem okrutne.Myśłałem, że Bóg mnie nie kocha, że jest tylko dla innych. Teraz widzę wszystko inaczej, że życie jest fajne. Bóg mnie kocha. Życie ma sens.
Darek
Dziękuję za przypomnienie tego, co najważniejsze, za odnowienie pragnienia doskonalenia więzi z kochającym ojcem. Dziękuję za świadectwa z doświadczenia Bożej łaski i słowa otuchy, jakie mogłem usłyszeć podczas modlitwy. Chwała Panu.
Darek
Na kursie Nowe Życie Pan pokazał to, że mogę kochać i jestem kochana. Wlał we mnie wiarę, że jestem mu potrzebna, pewność, że mnie uzdalnia do posługi. Otworzył mnie na gotowość służenia jak nigdy do tej pory. Pokazał obrazy z mojego życia, że już wcześniej mnie do tego zaczął przygotowywać. “Dla Ciebie otwieram serce swe” - to działa w dwie strony. Dziękuję Ci Panie, że mnie wybrałeś, bym mogła stać przed Tobą i Tobie służyć.
Ania
Alicja
Alleluja!
Pan Jezus na tych rekolekcjach przyszedł do mnie bardzo spokojnie, bez żadnych fajerwerków. Ale stało się we mnie coś bardzo ważnego – oddałam Mu całe swoje życie (znów!), a On potwierdził mi w Słowie Bożym, że będzie mnie dalej uczył (powoli) i że będzie przechadzał się swobodnie po moim mieszkaniu.
Chwała Panu!
Agnieszka
Przez cały kurs Nowego Życia miałam ogromny pokój w sercu. Atmosfera oraz otaczający mnie ludzie powodowali uśmiech na twarzy. Dzięki mojej obecności tutaj, Bóg dał mi ogromną łaskę utwierdzając mnie w tym, że bardzo mnie sobie upodobał, że jestem Jego ukochaną córką. Jeżeli tylko oddam mu panowanie nad wszystkimi przestrzeniami życia to On mnie poprowadzi drogą najbardziej doskonałą. Przeszkody były, są i będą, ale Bóg mnie nigdy nie opuści bo mnie kocha. Poprzez sytuację życiową w której obecnie się znajduję miałam sporo negatywnych myśli, a na kursie Bóg utwierdził mnie w tym, że wszystko będzie dobrze i to, co się w moim życiu dzieje jest ogromną od Boga łaską. Pragnę odnaleźć swoje charyzmaty i z Bożą pomocą je rozwijać i za to Chwała Panu.
Sylwia
Piękne trzy dni w czasie których życie odmienia się o 180˚. Czas zadumy, wzruszeń, modlitwy i decyzji. Decyzji, która odmieniała moje życie. Decyzji, która przybliżyła mnie do Boga. Decyzji, w której chcę wytrwać do końca moich dni.
Aleksandra
Kurs Nowe Życie to jest niesamowite przeżycie. Czuć obecność ducha świętego. To zmienia nas, a przynajmniej mnie. Ta świadomość, że ktoś daje mi znaki i pokazuje, że nie jestem sama, że jest ktoś kto czuwa nade mną.
Danuta
Na kursie Nowe Życie doświadczyłam namacalnie Boga żywego. Przeżycie niesamowite, odkryłam, że Bóg kocha mnie taką jaką jestem brzydką na zewnątrz, poszarpaną w środku (bo tak o sobie myślałam). Emocje których nigdy wcześniej nie dane było mi przeżyć. Przy kolacji zapytałam dziewczynę która grała na gitarze i śpiewała skąd bierze na to siły i energię i że uwielbiam śpiewać, ale po operacji usunięcia tarczycy zadziało się, że uszkodzono mi struny głosowe i brak mi teraz tchu. Wieczorem w trakcie modlitwy zaczęłam śpiewać głośno pełną piersią, dopiero pod koniec zorientowałam się, że mogę to robić bez żadnego większego wysiłku.
Chwała Panu
Agnieszka
Może zacznę od tego, że zawsze miałam opory przed kursem Nowe Życie. Dopiero po świadectwach innych członków wspólnoty, dałam się namówić na ten kurs. Teraz, gdy już jestem po tym kursie mogę śmiało powiedzieć, że było warto. Nawet narodziło się we mnie takie stwierdzenie, że kurs Nowe Życie powinien przejść każdy wierzący. Nie ważne na jakim etapie jest Twoja wiara czy bardzo wierzysz czy prawie wcale. Ten kurs faktycznie rodzi na nowo. Co mnie spotkało na tym kursie i czego doświadczyłam? Przede wszystkim uświadomiłam sobie, że Bóg mnie kocha właśnie taką, jaką jestem! Po drugie dotarło do mnie, że ja bardzo mało wierzę i gdybyśmy faktycznie potrafili tak bardzo ufać Bogu i Jemu wierzyć, to moglibyśmy góry przenosić! Doświadczyłam obecności Pana Boga. Duch Święty przyszedł do mnie w sakramencie pokuty i pojednania. Uświadomiłam sobie, że muszę zaufać Bogu i naprawdę dać się Jemu prowadzić. Po skończonym Seminarium Odnowy Wiary – dawałam swoje świadectwo, teraz po skończonym kursie Nowe Życie też daje swoje świadectwo, a kto wie, co będzie później? Najlepsze dopiero przed nami!
Weronika
Mam nadzieję, że Duch Święty zadziałał we mnie i zmieni na przyszłość moje życie i podejście do niego inne niż do tej pory. Bo jest jeszcze dużo do poprawienia. Chociaż czasami wydawało mi się, że robię wszystko tak jak powinno być i że jest wszystko poukładane ale to raczej na pozór. Teraz wiem, że moje życie idzie w dobrym kierunku i że to jest mój pierwszy guzik, który dobrze zapięłam. Teraz jeszcze wygodne buty (Jan Paweł II) i tak mogę dotrzeć do końca.
Dorota
Przyjechałam z ciekawości. Początek był trudny. Co ja tu robię?
Ale uznałam, że skoro Pan Bóg mnie tu przywiódł, to po coś. Prosiłam, aby otworzył mnie na to, co dla mnie przygotował. Treści, o których była mowa, w zasadzie nie były dla mnie niczym nowym, ale działanie Pana Boga było wręcz namacalne. Najtrudniejsze było dla mnie przyznanie przed samą sobą, że wcale nie jestem taka „fajna” jak widzą mnie inni, że ta świętość nie sięga do serca. I o to głównie prosiłam Boga – by zabrał moją pychę wlewając w jej miejsce swojego Ducha. Miałam potworny ból głowy, trudno było mi się skupić.
A jednak w trakcie modlitwy moje zaciśnięte pięści zaczęły się otwierać, tak samo jak moje serce. Na twarzy pojawił się uśmiech, plecy zaczęły się prostować, dumnie uniosła się moja głowa. Bóg mnie kocha taką jaka jestem. I moja decyzja, by wyzbyć się pychy wystarczyła by zaczął działać.
Chwała Panu!
Asia
Podszedłem do kursu z pewną obawą. Czego mogę się spodziewać, ale …
Ziarno zostało zasiane!
Grzegorz
Przyjechałam na kurs Nowe Życie w trudnym okresie mojego życia. Jestem trochę na rozdrożu. Przyjaciele doradzili mi pojawić się na kursie.
Zaprosiłam na niego ważną dla mnie osobę. Dotknęło mnie bardzo to, że Bóg bierze odpowiedzialność za moje życie. Zrozumiałam, że grzech jest kondycją człowieka.
I nauczyłam się patrzeć z miłością na moich bliskich, których do tej pory oceniałam. Zrozumiałam też, że nie muszę sama siebie oceniać, że nie jestem gorsza czy wybrakowana. Dostałam trudne słowo na modlitwie wstawienniczej, ale mam nadzieję że zaowocuje w moim życiu.
Kasia
Bardzo fizycznie wręcz odczułam, że spłynął na mnie Duch Św. Najpierw w ciągu sekundy zostało zeskanowane całe moje prawie 50 letnie życie, a później poczułam ….
Teraz mam nowe życie. Co z nim zrobię, zależy. Ale modlę się i mam nadzieję, że nie przestanę prosząc Boga o wytrwanie i prowadzenie drogą, którą mi wybrał. Nie boję się i pragnę z całego serca . cdn
Dziękuję! Jezu, ufam Tobie!
Joanna
Przed przystąpieniem do kursu spotkałem już wcześniej Jezusa i miałem myśli, że ja już „Nowe Życie” zacząłem wcześniej. Nie byłem nastawiony negatywnie, lecz ta konkretna myśl mi towarzyszyła. Jednak podczas kursu Pan Bóg obdarzył mnie łaską charyzmatów.
Wszystkie te przeżycia były bardzo delikatne, bardzo krótkie. Jednak pokazały mi, że coś się zmieniło i Pan Bóg chce, abym wskoczył na nowy etap w moim życiu. W tym wszystkim Bóg dał mi pokój serca na kolejne dni.
Sebastian
Przyjechałem tutaj z żoną, która była w słabej kondycji życiowej, aby ją wesprzeć. Miałem nadzieję, że również w sobie coś odnajdę. Tutaj nikt nie jest z przypadku, jak na początku sądziłem. Doznałem ogromnej modlitwy wśród otaczających osób, choć wychowałem się w religijnej rodzinie. Poczułem chęć bliższego poznania się z Bogiem, otwarcia swojego serca na Jego moc. Ten czas, który spędziłem na modlitwie pozwolił mi zrozumieć z jakim problemem się stykam i jak mam z nim walczyć, jak muszę się otworzyć na Pana Jezusa, aby być szczęśliwym człowiekiem, spełnioną osobą. Chwała Panu.
Marcin
Przyjęłam do wiadomości, że Bóg mnie kocha, niezależnie od tego czy grzeszę, czy nie grzeszę. Dotarło! Zrozumiałam też, że z mojego rządzenia własnym życiem nic dobrego nie wynikło. Dałam się wewnętrznie przekonać, że Jezus zrobi to lepiej. Zaufałam Jezusowi. Będę go prosić o rozwiązanie wszystkich moich problemów.
Zosia
Pomimo mojego 40-letniego życia w duchu chrześcijańskim po raz pierwszy zaznałam ogromnej bliskości Boga. Moje kajdany, które mnie więziły zostały zrzucone. Przede mną droga wypełniona ogromną miłością Boga. Od dziś będę z podniesioną głową wielbić i wysławiać Boga i Syna Jego Jezusa Chrystusa. Duch Święty zstąpił na mnie, co potwierdziły dziś słowa mojego męża w SMS-ie: “Dowiedz się proszę, kiedy jest kolejny termin rekolekcji. Chciałbym w nich uczestniczyć. Zrobię wszystko, żeby przestać wegetować i odzyskać życie.” Chwała Panu.
Ola
Kurs Nowe Życie zmienił mnie o 180 stopni. Do chwili rozpoczęcia kursu moje życie było poplątane, myślałem że jestem opuszczony przez Boga, życie było czasem okrutne.Myśłałem, że Bóg mnie nie kocha, że jest tylko dla innych. Teraz widzę wszystko inaczej, że życie jest fajne. Bóg mnie kocha. Życie ma sens.
Darek
Dziękuję za przypomnienie tego, co najważniejsze, za odnowienie pragnienia doskonalenia więzi z kochającym ojcem. Dziękuję za świadectwa z doświadczenia Bożej łaski i słowa otuchy, jakie mogłem usłyszeć podczas modlitwy. Chwała Panu.
Darek
Na kursie Nowe Życie Pan pokazał to, że mogę kochać i jestem kochana. Wlał we mnie wiarę, że jestem mu potrzebna, pewność, że mnie uzdalnia do posługi. Otworzył mnie na gotowość służenia jak nigdy do tej pory. Pokazał obrazy z mojego życia, że już wcześniej mnie do tego zaczął przygotowywać. “Dla Ciebie otwieram serce swe” - to działa w dwie strony. Dziękuję Ci Panie, że mnie wybrałeś, bym mogła stać przed Tobą i Tobie służyć.
Ania