Kurs Maria Magdalena 10-12.05.2024 Radomsko


Na tym kursie Pan przede wszystkim utwierdził mnie w Swojej miłości do mnie w tym, że chce, abym rozkwitała i piękniała w Jego oczach. Oddałam Jezusowi moje „demony” i troski, bo chcę od dziś być wolna i szczęśliwa. Zawsze miałam w głowie takie pytanie: jak mam podążać za Jezusem w mojej codzienności? To zawsze było dla mnie trudne, a często niewykonalne. Dostałam podpowiedź, co robić, aby iść za Nim w codzienności. Na pewno będę chciała z niej skorzystać. Pan dał mi jeszcze wspaniały czas przebywania ze wspaniałymi i pięknymi, i mądrymi kobietami. To doświadczenie jest bezcenne.

Magda

 

Pan Bóg wlał we mnie radość, której dawno nie doświadczałam. Moje strapienie, które wydawało mi się, że trwa wiecznie zamienił w radość. Wróciłam z wdzięcznością do domu już drugiego dnia kursu. Byłam wdzięczna za moje życie, męża, dzieci oraz za to, że czekał na mnie stos prania do prasowania. Spojrzałam w lustrze na siebie inaczej, uśmiechnęłam się do siebie, wyglądałam całkiem ładnie, nawet w rozmazanym makijażu, po całym dniu kursu pełnym wzruszeń. Choć nie zamierzałam przyjść trzeciego dnia na kurs z powodu chronicznego zmęczenia, natłoku obowiązków, obawy przed kolejna nieprzespaną nocą z małym dzieckiem w domu to Pan Bóg obudził mnie o 4 rano, abym zdążyła ze wszystkim, pamiętając, że to On jest na pierwszym miejscu i podsunął mi rano Pismo Święte, otworzyłam na chybił trafił poprzedzając to modlitwą uwielbienia i dziękczynienia. Ten dzień zapamiętam na długo. To był wspaniały czas.

Weronika

 

Pan uczynił mi na tym kursie obraz kobiety, jaką jestem i jaką chcę być. Jak mogę dla Jego chwały być dla innych; że kocha mnie taka jaka jestem; że nie bez powodu moje życie stało się nowym życiem; że moja kobiecość jest dla Pana piękna i niepowtarzalna. Pan pokazał mi, że jestem poniekąd właśnie jak Maria Magdalena, która została obdarowana pięknym i lepszym życiem w drodze do świętości.

Joanna

 

Na tym kursie Pan Jezus potwierdził mi, że mi towarzyszy w życiu, że mnie kocha i troszczy się o mnie, że mnie uzdalnia i prowadzi. Wiem, że droga, którą wybrałam, droga nawrócenia i bliskości z Bogiem jest właściwa. Pan pokazał mi moje „demony” i sposób jak z nimi walczyć - poprzez modlitwę, Adorację i uwielbienie.

Kasia

 

Pan dotknął mojego serca wskazując mi, co zrobić w swoim życiu, aby odzyskać radość i pokój serca. W sakramencie pokuty doświadczyłam ogromu Bożego Miłosierdzia. Pan od razu zaczął uzdrawiać. Po powrocie do domu przeprosiłam swojego męża (nasza relacja od paru lat jest bardzo trudna). Powiedziałam, że mu przebaczam i również proszę o przebaczenie. Mocno się przytuliliśmy i obiecaliśmy sobie, że spróbujemy o siebie i swoje małżeństwo zadbać. Chcę dawać Jezusa moim najbliższym, którzy są od Niego bardzo daleko. To wciąż będzie dla mnie bardzo trudne, ale wiem, że Jezus Jest ze mną. Amen

Aldona

 

 

Na kursie Maria Magdalena Pan Jezus uleczył miejsca w moim sercu, które najbardziej były zranione i bolały, dał wiele wskazówek i odpowiedzi na pytania, pokazała jak bardzo jestem umiłowaną córką Króla. Te wskazówki na pewno wykorzystam do tego, aby moja droga z Jezusem była jeszcze piękniejsza i taka jak On tego oczekuje w codzienności.

Kasia

 

Pan uświadomił mi jakie „demony” mnie dręczą. Jak Pan jest wielki i kocha mnie. I tylko ode mnie zależy, czy znajduję dla Niego czas i stawiam Go na pierwszym miejscu. Bycie piękną i wyjątkową w oczach Pana i do tego kochaną Córką Króla - ta świadomość umacnia mnie jako kobietę.

Małgorzata

 

Pan odkrył przede mną moje piękno i zalety bycia kobietą. Pan pokazał mi moje podobieństwo do ubogiej wdowy z Sarepty, która miała tylko bańkę oliwy i długi - ja tak właśnie mam- długi i oliwę, której to jeszcze nie wiem, jak użyć, aby spłacić długi i żyć z reszty. Zmobilizował mnie do wierniejszego wypełniania obowiązków i służby. Potwierdził mi potrzebę modlitwy za innych i odkrywania swojego obdarowania, aby rozlewać.

Anna

 

Pan Bóg otworzył mi serce i oczy, abym widziała swoje wewnętrzne piękno i dał mi odczuć, że kocha mnie taką, jaka jestem. Chciałabym rozwijać swoje talenty, które Pan Bóg pokazał mi na tym kursie i z wiarą iść za Nim. Pokazał mi moje prawdziwe Ja. Co otrzymałam na tym kursie? - wiarę w to, abym nigdy nie zapomniała, że jestem księżniczką, córka Króla; - ukazał mi, że mogłam dostrzec swoje talenty, o których dawno zapomniałam: empatia, zdolność słuchania, troskliwość, opiekuńczość.

Aleksandra Gaj

 

Bóg mnie stworzył taką, a nie inną. Dał akceptację siebie, ale też pokazał z czym mam jeszcze, z Jego pomocą, się rozprawić. Jemu wierzę i w Nim pogadam nadzieję. Jestem dobra i piękna.

Ilona

 

Pan na tym kursie otworzył mi oczy na siebie i innych - pokazał mi moje błędy (nienasycenie, które ostatnio wkradło się w moje życie). Pokazał mi, że oczekiwanie na zmianę innych tj. dzieci, koleżanek, męża do niczego nie prowadzi. To ja mam im pokazywać Jezusa i Jego naukę. Pan pokazał mi moje talenty i to, że stoję w miejscu.

Halinka