Kurs Maria Magdalena 8-10.03.2024 Częstochowa
Kurs MM był dla mnie odnowieniem mojej relacji z Jezusem jako Oblubieńcem. Uświadomiłam sobie na nowo, że moim pierwszym zadaniem jest przyjęcie Jego miłości, pozwalanie by mógł mnie kochać słabą, poranioną, ciągle niedoskonałą. Jego bezwarunkowa miłość ciągle mnie zaskakuje i ciągle doświadczam, że mam za małe serce, by ją przyjąć. Na nowo ucieszyłam się darami, jakie dał mi Pan Bóg i ufam, że będę z większą świadomością je wykorzystywać. Pan Bóg również pozwolił mi spojrzeć na moje życie i zobaczyć jak wiele w nim dokonał cudów uzdrowienia.
s. Anna Maria
Nie przyjechałam na kurs z oczekiwaniem. Dziękuję za utwierdzenie, że jestem darem i za spojrzenie Jezusa iż jestem piękna, wybrana, cudowna. Potrzebowałam tego usłyszeć. Moją uwagę przykuły dwie rzeczy. Liczba 7 i etap, miejsce w którym jestem na dzień dzisiejszy. 7 minut drogi, 7 demonów moich, 7 darów Ducha Św., 77 przebacz.
Bóg mi pokazał bym sama sobie wybaczyła grzechy, które już dawno zabrał. Słowo „wykupiłem cię” ponownie utwierdziło jak i kolejne „ja cię nie potępiam”.
Czuję się wolna. Niesamowite uczucie.
Dziękuję ekipie za waszą służbę.
Aneta
P.S. Wspaniały pomysł z przybornikiem w toalecie
Na kursie znalazłam się nie przypadkowo, to Pan Bóg zaplanował mój udział, przez ręce moich dorosłych dzieci. Przyjechałam tu, aby posłuchać i doświadczyć Boga, z którym ostatnio relacje mam słabe. Ale tu dowiedziałam się, że jestem Jego córką, więcej Jego księżniczką, że On mi przebacza, pisze na piasku moje grzechy – i ich nie pamięta, kocha mnie taką jaką jestem, akceptuje mnie, czego nie potrafili, wręcz poniżali mnie moi bliscy (mąż). Dzięki Niemu otrzymałam godność i piękno i cieszę się, że jestem kobietą, On był zawsze ze mną, tylko ja tego nie zauważałam. Jestem wdzięczna wszystkim za ten kurs, a przeżycie i to co tu doświadczałam, będę wprowadzać w życie.
Chwała Panu
Anna
Udział w kursie Maria Magdalena był dla mnie prezentem urodzinowym od moich sióstr ze Wspólnoty. Był to dla mnie bardzo potrzebny czas wytchnienia. Ale co najważniejsze był to czas nieustannej, gorącej obecności Boga Żywego. To jak płonęło moje serce w czasie tego kursu wiem tylko Ja i pewnie Duch Św. :)
Miałam w swoim sercu wiele pytań. W piątek dostałam pierwsze odpowiedzi, zrodziły się kolejne pytania, odpowiedź przyszła w sobotę i niedzielę. Dziękuję Ci Panie za tę łaskę, którą wylałeś na wszystkie uczestniczki tego kursu. Duchu Święty nadal tak pięknie prowadź, umacniaj i wyposażaj wszystkie osoby, które są zaangażowane w posługę. Niech Bóg obdarza Was wszelkimi potrzebnymi łaskami i prowadzi w tej posłudze.
Ten kurs to czas dogłębnego przyjrzenia się swojej kobiecości i naszej roli w naśladowaniu Jezusa. To czas świadectw, głębokich, czasem bolesnych poruszeń, ale tak potrzebny do oczyszczenia.
Dziękuję
Karolina
Cały kurs będę kojarzyć z uwolnieniem. Przyszłam tu z poczuciem smutku w duszy. Smutek ten rozlewał się już tak bardzo, że z ledwością w pracy i domu wytrzymywałam, żeby nie wybuchnąć płaczem. Nie wiedziałam skąd do końca się bierze, bo w życiu codziennym towarzyszyły mi bardziej emocje frustracji, rozdrażnienia, ciągłego wkurzenia. Podczas modlitwy wybaczenia i podjęcia tej decyzji o wybaczeniu Jezus pokazał mi, żeby podjąć decyzję o wybaczeniu sobie moich własnych decyzji z przeszłości, które do tej pory mają wpływ na moje życie. Przyniosło to poczucie ulgi i wolności, ale też całkowite uwolnienie od smutku.
Dziękuję Oldze serdecznie za ostatnie głoszenie, za jej świadectwa. Uzmysłowiłam sobie, że nie fochy są drogą do serc moich najbliższych.
Życzę wam wszystkim błogosławieństwa i dalszego rozwoju w złożonych was charyzmatach.
I wynoszę jeszcze jedno z tego kursu. Na sobotniej wieczornej modlitwie Jezus powiedział mi:
„Kocham was wszystkich, ale ciebie przede wszystkim”
Kamila
Najbardziej to co mnie poruszyło w tym kursie to ,że jestem ukochaną córką Boga. Bóg mnie kocha taką jaką jestem bo zostałam stworzona na Jego obraz i podobieństwo. Zrozumiałam, że jestem darem dla świata. Bóg mnie zawsze kocha, chce mojego dobra. Na tym kursie doświadczyłam ogromnej miłości od Jezusa. Jezus nigdy mnie nie potępia mimo że ja ciągle grzeszę, upadam i wstaję. Najbardziej doświadczyłam na kursie spotkania Jezusa w Najświętszym Sakramencie i słów, że mnie nigdy nie potępia. Moje życie często jest nie takie jak by On chciał. Wierzę w to, że dzięki Jego obecności będę mogła wzrastać.
Chwała Panu za ten wspaniały kurs. Bardzo dużo zrozumiałam na nim. Proszę Jezusa abym nie poprzestała na tym kursie tylko dalej szła i głosiła Jego wielką miłość do nas
Ewa
Na kursie Maria Magdalena doświadczyłam wielu poruszeń serca. Było sporo wzruszeń, łez, emocji. Doświadczyłam ogromnej miłości Pana Jezusa. Poczułam wolność, pokój w sercu. Doświadczyłam przebaczenia, przede wszystkim samej sobie. To było bardzo uwalniające. Że nie jestem sama z moimi troskami, strapieniami. ON JEST. Kocha mnie taką, jaka jestem. Wszystkie złe słowa, które usłyszałam na swój temat i przekonania nie są prawdą o mnie. Pan Jezus to zabrał. Nie jestem sama. Pokochałam siebie, zaakceptowałam, bo z tym przyszłam na ten kurs. Nadal jest to proces, ale jestem bardziej świadoma. Dzięki modlitwie byłam otwarta na Ducha Świętego, na Jego działanie.
Najlepszy prezent z okazji Dnia Kobiet.
Natalia
Przyjechałam na kurs Maria Magdalena tylko po to, by towarzyszyć w nim mojej przyjaciółce i tak naprawdę niczego nie oczekiwałam od Pana Boga, chciałam po prostu trwać przy mojej przyjaciółce.
Jednakże jak wiadomo w życiu nie ma przypadków i Pan Bóg ma swoje sposoby, byśmy mogli znaleźć się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.
Na tym kursie bardzo doświadczyłam poczucia bycia ważną i kochaną przez Boga Ojca, bycia Jego najwspanialszą córeczką.
Jakiś czas temu miałam dość swojego życia i chciałam je zakończyć. Myślałam, że już nic dobrego mnie w życiu nie spotka, a Pan Bóg na pewno mnie za to potępi, że chciałam zakończyć swoje życie. I na tym kursie Bóg mi pokazał, że nigdy mnie nie potępił i nigdy nie potępi, bo bardzo mnie kocha i jestem dla Niego najważniejsza, jestem darem dla świata.
Chwała Bogu
Kinga
Pan jest mocą swojego ludu.
W czasie tego kursu moje serce było poruszane przez Ducha Świętego. Objawiały się prawdy „utajone”. Bóg pokazał mi abym zatroszczyła się o relację z moim tatą, abym poprzez miłosierną służbę i miłość pokazała mu Jezusa i Jego miłość do niego, że mam ukochać mojego tatę na ziemi Bożym objęciem i że to dla mnie to jest przestrzeń, która pozwoli mi widzieć więcej, że uwolni mnie to również w przyjmowaniu MIŁOŚCI od mojego Ojca w Niebie
Bogu Chwała za ten czas, za okazaną nam miłość i za dar drugiej kobiety
Boża księżniczka
Weronika
Ten kurs pozwolił mi ponownie cofnąć się do wydarzeń, emocji, uczuć mojego dzieciństwa. Cofnęłam się i zamykając oczy zobaczyłam zagubione dziecko, dziewczynkę, która za wszelką cenę pragnęła jednego ZAUWAŻENIA = MIŁOŚCI. To uświadomiło mi, że pora wypowiedzieć na głos WYBACZAM. Choć w myślach i sercu wybaczyłam, nigdy tego nie wypowiedziałam ustami. Ten kurs doprowadził mnie do momentu, w którym byłam gotowa na głos powiedzieć, że wybaczam. Wybaczyłam alkoholizm taty, wybaczyłam nieobecność mamy, która robiła wszystko, by zapewnić nam byt, ale równocześnie nie mogła być ze mną fizycznie. Te wydarzenia życia sprawiły, że wiele też musiałam wybaczyć sobie i DUCH ŚWIĘTY na tym kursie pokazał mi wiele tych rzeczy, które powinnam sobie wybaczyć. Zrobiłam to. Wyznałam to na spowiedzi, a potem Pan ukazał mi się na krzyżu i powiedział JA TOBIE WSZYSTKO WYBACZAM. Od dziś zaczyna się moje NOWE ŻYCIE bez rozpamiętywania przeszłości, bez zrzucania wszystkiego na moich bliskich. PAN ZABRAŁ WSZYSTKO I UKAZAŁ MI SIEBIE.
Magda
Chciałam podziękować za możliwość uczestniczenia na kursie Maria Magdalena. To był bardzo potrzebny dla mnie czas, gdzie jeszcze bardziej mogłam zbliżyć się do Pana Boga – odświeżyć z Nim relację, dostrzec rzeczy, które utrudniają mi zbliżenie się do Niego. Wszystkie konferencje były obfite w konkrety, a sobotnia homilia była momentem, kiedy otworzyłam szerzej oczy – była po prostu do mnie. Poczułam tą bliskość - zrozumiałam, że Bóg jest blisko mnie i że wcale nie uciekł ode mnie, że tak naprawdę ja nie potrafiłam odczytać co On chce mi powiedzieć przez to moje doświadczenie. Za te wszystkie „dotknięcia” i słowa – Chwała Panu!
Księżniczka Boga Kamila
Wierzę, że znalazłam się tu nieprzypadkowo. Zaproszona przez koleżankę szłam na ten kurs z dużym niepokojem, lękiem, obawą. Mimo to od pierwszego dnia starałam się otworzyć na działanie Boga. W pierwszej kolejności przyznałam się przed sobą do swoich grzechów, które oddałam i zamknęłam w sercu Pana Jezusa. Ksiądz po spowiedzi powiedział mi, że Bóg działa na mnie i na mojego męża. Były to krótkie słowa, ale dla mnie znaczące. Później oddałam swoje trudności Panu Jezusowi, powierzyłam swojego męża opiece Pana Jezusa. W kolejnym dniu, podczas pracy w grupach, dziewczyna, która mnie nie znała, modląc się wypowiedziała do mnie słowa „odwagi w działaniu i cierpliwe czekanie na działanie Boga” - Poczułam obecność Ducha Świętego, że Bóg mówi do nas przez inne osoby. Chwała Panu!
Agnieszka
Przyszłam na ten kurs z poczuciem jakiegoś braku i pragnieniem większej miłości Jezusa. A On w trakcie kursu w różny sposób zapewniał mnie, że wszystko już mi dał. Powiedział mi, przypomniał, że:
-
Jestem córką z pełnym prawem dziedziczenia
-
W Chrystusie mam śmiały dostęp do Ojca
-
Jezus pamięta o mnie i mi błogosławi i chce, abym na siebie patrzyła, jak na błogosławioną
-
Nie wyczerpała się miłość Pana, odnawia się co rano
-
Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie.
Tak, niczego, bo wszystko mam u Niego i w Nim, On zawsze się troszczy – o tym mnie na tym kursie po raz kolejny zapewnił. I zapewnił mnie po raz kolejny, że głoszę Go swoją obecnością i kobiecością – że już to jest czymś wielkim i wystarczającym.
Kamila
Przyjechałam na te rekolekcje bez jakichkolwiek oczekiwań. Wydawało mi się, że moje życie jest „poukładane”, że przebaczyłam, że jestem wolna. Jednak tylko mi się wydawało, że taka uporządkowana jestem. Uświadomiłam sobie, że moje życie bez Jezusa nie może być wolne, pełne. Jestem osobą poranioną, jednak tutaj poczułam uzdrawiające działanie Boga. Usłyszałam, że jestem ukochana córką, wspaniałą kobietą, która ma w sobie wiele dobra, ciepła, która dla świata jest wartością pomimo tego, co czułam kiedyś. I słowa ”Nie potępiam cię”, przyjmuję cię taką, jaka jesteś, z całą historią twojego życia. Poczułam się córką Króla. Oddałam Panu wszystko to, co blokowało Jego łaskę…czuję się wolna, czysta, pełna. Niezależnie od tego co mówią inni, co myślą o mnie, ja wiem, że w oczach Boga jestem KIMŚ i noszę godność córki Królewskiej. Chwała Panu!
Agnieszka
To dla mnie ważny czas, gdzie otrzymałam łaskę uwolnienia, oczyszczenia mojego serca. Na kursie Maria Magdalena usłyszałam ważne dla mnie słowa Jezusa ”Nie potępiam cię”. Bóg kolejny raz potwierdził, że mnie kocha taką jaka jestem, uleczył mnie z demonów przeszłości. Oddałam Mu swoje strapienia, a otrzymałam radość. Dowiedziałam się, że jestem „Darem dla świata”, że jestem kobietą wartościową, córką Króla. Bóg pokazał mi, abym nie była „mistrzynią jutra”, abym uwzględniając priorytety zaplanowała i uporządkowała swój dzień.
Chwała Bogu, że jest obecny tam, gdzie jestem, że mnie umacnia Słowem, że spotykam wspaniałych ludzi.
Barbara
Ten kurs to lekcja akceptacji samej siebie. To czas przeznaczony na lekcje o sobie i dany Jezusowi, aby sam mógł działać. Pan przykleił plaster na te wszystkie bóle i zranienia, które gdzieś głęboko we mnie były i ucałował te miejsca.
Izabela
Przyjechałam na ten kurs „przez przypadek”. Pan pokazał mi na nim mój brud, moje złe skłonności, pychę i egoizm. Przyjechałam tu z oczekiwaniami, wrócę bez ich „zrealizowania”, ale z ufnością, że na szczęście, Jego oczekiwania są lepsze dla mnie niż moje własne plany.
Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce moje według serca Twojego. Amen.
Dziękuję Panu za wszystkie osoby, które są oddane służbie i są Jego światłem.
Ania
Kurs uświadomił mi, że jestem darem dla świata, córką Boga, ale muszę walczyć z demonami, jakim jest mój perfekcjonizm, poprawić relację z mężem, zapomnieć o pogardzie, o słowach, które zraniły serce, modlić się dogłębniej i prosić Ducha Świętego o dar powrotu do Boga męża i córek. Kocham Was, dziękuję!
Kurs pełen emocji, miłości, zadowolenie w 100%, pełen profesjonalizm w organizacji.
Z Bogiem, Dorota