Kurs Jan 3-6.01.2025 Częstochowa

Kurs Jan był dla mnie bardzo pięknym ale i zarazem trudnym przeżyciem. Jezus mój nauczyciel długo przygotowywał mnie do tego kursu, by na miejscu dokonać operacji na moim otwartym sercu. Jezus pozwolił mi zobaczyć, które wartości są dla mnie najważniejsze – że to nie On jest na pierwszym miejscu w moim życiu, choć mnie wydawało się zupełnie inaczej.
Teraz chcę aby Jezus mnie formował na swojego ucznia jako jedyny mój nauczyciel. Pragnę też od tej pory słuchać, bezgranicznie wierzyć i być posłusznym swojemu Mistrzowi. Jestem teraz gotowy aby iść za Jezusem przez całe życie odrzucając wszystko co próbuje mnie od Niego oddzielić podejmując Ewangelię jako normę życia. Życzę sobie abym kiedyś ja formował kolejnych uczniów.
Konrad
To był piękny, Boży czas! Przekazane treści dotknęły wielu miejsc mojego umysłu i serca. Czuję się mocno ociosana i gotowa na dalsze formowanie.
Cudowna ekipa! Serdeczni, wspaniali ludzie. Czułam się zaopiekowania. A to wszystko za sprawą Nauczyciela – Jezusa!
Maria
Jestem wdzięczna, że mogłam uczestniczyć w kursie Jan. Bóg wielokrotnie dotykał mojego serc, rozumu. Utwierdził mnie, że muszę trwać, rozwijać się i wzrastać we wspólnocie.
Wyjadę dziś do domu z ważną dla mnie deklaracją: „Oto ja poślij mnie Panie tam gdzie Ty chcesz”.
Ewa
3-6 stycznia to Boży czas w moim życiu. Przez cały czas kursu miałam w głowie tylko takie myśli – Na nowo stwarzam cię. Dziś czuję się bardzo połamana tak od środka i świadoma jak wiele Jezus chce bym zmieniła w swoim życiu. Tobie Panie mówię dziś „TAK”. Wiele decyzji trzeba było podjąć tak bardzo głębokich i takich moich. Cały kurs Jan bardzo bogaty w treści i intensywny. Wierzę, że będzie przynosił dobre owoce ucznia w Jezusowej szkole.
Honorata
Na kurs Jan pojechałam z otwartą głową i bez oczekiwań. Było bardzo intensywnie, ale pięknie.
W tym Bożym czasie, Rabbuni, mój Pan, Jezus pokazał mi, że nasza relacja jest dla niego najważniejsza, że kocha mnie i chce być moim przyjacielem. W całym chaosie jaki się dzieje w moim życiu, On trzyma mnie mocno w ramionach i będzie ze mną zawsze. Pokazał mi, że to na Nim, a nie na ludziach mam się opierać. W nim szukać ratunku i pocieszenia. Nie musze się martwić o bliskość, bo Jezus kocha ich bardziej niż ja.
Asia
Na początku wahałem się czy tutaj w ogóle przyjeżdżać. Czy miałem jakieś oczekiwania wobec kursu Jan?? Nie, niczego nie oczekiwałem i dałem się zaskoczyć Duchowi św.. Przeżywając kolejne tematy i nauczania kursu nie było łatwo. Głowa bolała tak jakby przejechał po niej walec. Jednak w końcu usłyszałem to, że najważniejsze w życiu jest bycie uczniem Jezusa. Pan Bóg mi to pokazał tak jak tego potrzebowałem. Mogłem w końcu znaleźć czas by ułożyć sobie sprawy i decyzje, które nie poszły po mojej myśli lecz Bóg jest w tym wszystkim i prowadzi moje życie. On wie najlepiej.
Chcę być jego uczniem, formować się w miłości i z tą miłością głosić Jezusa innym i czynić uczniów.
Dziękuję SNE Częstochowa za prowadzenie, czas i serdeczność.
Marcin