Świadectwa z Kursu Maria Magdalena marzec 2022
Weszłam w kurs bez większych oczekiwań. Wiele rzeczy już wiedziałam, ale potrzebowałam odświeżyć. Mogłam spojrzeć głębiej w samą siebie, zobaczyć co jest we mnie głęboko zakopane, co cały czas w sobie zagłuszałam. O wszystkim tym co ja w sobie ukrywałam, Bóg już wiedział. Bo jestem Jego ukochaną córką, którą stworzył i to On zna mnie najlepiej. Zna mnie lepiej niż ja samą siebie.
Agnieszka
Pan Bóg na tym kursie na nowo pokazał mi moją kobiecość i to, że aby być darem dla innych muszę dobrze poznać siebie. I Pan Bóg właśnie pokazał mi nowe rzeczy o mnie, szczególnie, gdy w danym temacie myślałam, że to mnie nie dotyczy. Dzięki temu lepiej zrozumiałam siebie, ale też to, do czego Bóg mnie zaprasza, to, że chce, abym była Jego świadkiem w najbliższym otoczeniu i że tym co najlepsze mogę dać drugiemu człowiekowi wcale nie są moje talenty i obdarowania, tylko Jezus. Jestem wdzięczna Jezusowi za drogę, którą mnie prowadzi i za to, że tu na kursie na nowo doświadczyłam jak wartościową, obdarowaną, piękną i kochaną przez Boga kobietą jestem. Chwała Panu!
Magda
Na kurs Maria Magdalena wybrałyśmy się w kilka dziewczyn. Kilka lat temu nie podejrzewałam, że nasza znajomość przetrwa. Nasza odmienność wiekiem, zawodem, upodobaniami jest bardzo duża, ale to nie jest problem dla Pana. Kurs potwierdził, jak Pan Bóg prowadzi mnie (nas) w życiu małymi krokami do swoich planów. Nasze relacje umacniają się z każdym kolejnym spotkaniem, a doświadczenie życiowe każdej z nas są podporą dla nas nawzajem. (Kurs sprawił, że spróbowałam nazwać swoje niedoskonałości, a to pierwszy krok by zmienić je i na nowo zawierzyć się Duchowi Świętemu.
Mała Mi
Jestem od lat we wspólnocie i treści kursu były mi znane już wcześniej. Wielką wartością było to, że dostałam tę samą wiedzę w pigułce, zebraną i usystematyzowaną. Przyjechałam tutaj z pewnym kryzysem w relacji z Jezusem, z pewnym strapieniem. Miałam takie poczucie, że On nie działa we mnie i przeze mnie. Dopadł mnie marazm wiary. Czas spędzony na konferencjach i modlitwie pozwolił mi na nowo zachwycić się Jezusem i być wdzięczną za to, że mogę być kobietą i matką. Po raz kolejny zaprosiłam Go do mojego życia, oddałam Mu moje demony i doświadczyłam, że na nowo wchodzi w moje życie i że chce mi wciąż dawać więcej i więcej. Zostałam obdarzona nowym darem i zostało mi po raz kolejny uświadomione, że ja mogę innym wiele dać, że mam wciąż wiele do zrobienia dla innych. Poza tym Pan Jezus chce, bym dbała o siebie, rozwijała się i troszczyła sama o siebie. Po to, by potem rozdawać siebie innym. Chwała Panu!
Iza
Dziękuję Bogu za ten czas. Doświadczyłam w trakcie niego ponownie Jego ogromnej miłości i łaski. Jezus w czasie kursu pokazał mi przestrzenie, które są dla mnie jeszcze do przepracowania w mojej relacji z innymi. Raduję się swoją kobiecością i tożsamością córki Króla. Bardzo dziękuję za świadectwa pięknych kobiet z ekipy tego kursu (poruszające, wzruszające, pokazujące jak Bóg działał w ich życiu, zwłaszcza ich kobiecości) Dziękuję za czas spędzony w gronie kobiet. To był bardzo dobry czas. Chwała Panu.
Ewa
Niezapomniane przeżycie obecności Boga w życiu kobiety. Zupełnie inaczej spojrzałam na swoją osobę, zupełnie inaczej spojrzałam na swoją historię i relacje! Zmniejszyło się poczucie winy i złego patrzenia na siebie. Moja kobiecość nabrała innych barw, innego koloru, innego wymiaru. Zmieniło się także spojrzenie na inne niewiasty. Nie są już rywalkami, a siostrami w Miłości Chrystusa! Nie porównuję już siebie z nimi, nie oceniam ich, a otwartość na relację wśród kobiet naprawdę zupełnie się zmieniły. Wspólnie możemy wielbić Boga, będąc przyjaciółkami. Jak pięknie, że jestem kobietą… piękną kobietą! Chwała Panu. Amen :)
M.
Zrobiłam sobie prezent na Dzień Kobiet i przyjechałam na Kurs Maria Magdalena. Pierwszy raz o nim usłyszałam jesienią 2021, od razu poczułam że zostałam na niego zaproszona przez Boga. Poczułam wielką chęć spędzenia tych 3 dni z Bogiem. Ostatni tydzień przed przybyciem plany się pogmatwały, myślałam że już nie przybędę. Poprosiłam wówczas Boga że jeśli chce, abym na nim była, żeby mi pomógł. Udało się, jestem, Kurs odbyłam. Umocniłam się w wierzej, bardziej poznałam Boga, doznałam oczyszczenia. Dziś rano po przebudzeniu pierwsze co sobie uświadomiłam to to, że Jezus jest przy mnie. Teraz modlę się i siłę i dar mówienia o Bogu.
Agnieszka
Mimo, że odbyłam już sporo kursów i formacji, w tym formacji dla kobiet, ten kurs był dla mnie cenny. Zdumiewające ile razy kobieta potrzebuje, aby jej powiedzieć, że jest ukochaną córką Boga - piękną i jedyną. Bardzo duże znaczenie miało dla mnie głoszenie o tym, na czym polega rola kobiety i na czym polega służba. Tak jak barwnik zabarwia wodę, tak moja obecność i działanie zabarwia atmosferę wokół mnie. Drugą istotną rzeczą było oddanie swoich trosk Jezusowi z pełną ufnością i to uspokoiło bardzo moje serce. Takżę ważna była metoda jednago dnia - bardzo chcę “wyszukać” każdego dnia perłę, którą tego dnia otrzymuję. Myślę, że Pan Bóg potwierdził też moje przeznaczenie dotyczące obdarowań, którymi mogę służyć innym. Chcę też podziękować za całą oprawę kursu - piękny wystrój, panowie obsługujący, rodzinna atmosfera - dla mnie to bardzo ważne, poczułam się jak księżniczka :)
Monika
To był bardzo dobry czas. Czas innego spojrzenia na siebie i ucieszenia się ze swojej kobiecości. Najbardziej jednak dotarło do mnie, jak duże mam braki w mojej osobistej relacji z Jezusem, jak bardzo mi Go na co dzień brakuje i jak trudno się żyje bez niego. Wiele treści z tego kursu we mnie zakiełkowało i teraz ode mnie zależy, co będzie dalej. ALe wiem, że nie jestem w tym sama. Jezus jest i troszczy się. Dziękuję wszystkim cudownym kobietom prowadzącym ten kurs. Wypływała z was prawdziwa obecność Jezusa. Chwała Panu.
Gosia
W czasie kursu doświadczyłam, że w oczach Bożych jestem najpiękniejszym kwiatem, kobietą. Pomimo mojego bagażu, trudów, zmagań z codziennością, On jest zawsze przy mnie i akceptuje wszystko, co jest we mnie, bo bardzo mnie kocha. Pragnie bym śmiało szła przez życie u Jego boku, z radością Mu służyła i świadczyła o Bożej miłości. Chwała Panu
Dagmara
Najpiękniejszym przeżyciem było dla mnie, wbrew pozorom, dzielenie się darami. Pan Bóg tak zadziałał, że w mojej grupie była dziewczyna, którą znam i która zna mnie i to ona pokazała mi to, czego ja nie dostrzegałam. Dzięki temu mogę się temu bardziej przyjrzeć i to rozwijać. Chwała Panu!
Asia
Największym darem kursu była dla mnie Adoracja, podczas której Pan Bóg pokazał mi, pozwolił doświadczyć bardzo „starego” lęku, który objawia mi się do dziś w różnych trudnych doświadczeniach. Ufam, że Pan Bóg uwolnił mnie od tego konkretnego demona lęku.
Gosia
Dziękuję Bogu za czas tego kursu, bo już od pierwszego dnia Bóg i przypomniał mi, że jestem stworzona z miłości i On mnie sobie właśnie taką, a nie inną wymarzył i wymarzył, jako kobietę. Od dłuższego czasu brakowało w moim życiu radości, bliskiego spotkania z Jezusem i na tym kursie została przypomniana prawda, że wszystko zaczyna się od spotkania z Nim na modlitwie, w mojej codzienności. Przypomniał mi, że to, co mam robić to przede wszystkim przyglądać się w Jego słowie, ponieważ On mnie widzi dobrą i piękną z moimi słabościami, a skupiać się i bać się opinii innych osób, która jest ulotna jak piasek. Doświadczyłam też mocno słów, że Bóg jest nawet wtedy, gdy ja przeżywam trudności, ciemności i wydaje mi się, że jestem sama, że On nie słyszy. Bóg też pokazał mi tak namacalnie, komu jeszcze mam przebaczyć i wady, z którymi mam walczyć. Ten kurs pokazał mi, że jako kobieta jestem obdarowana i z tym obdarowaniem mogę służyć innym, że jako kobieta jestem darem dla innych i, że wystarczą najdrobniejsze gesty. Wiem też, że w moim życiu zamiast narzekania powinno być więcej uwielbienia i wdzięczności Bogu każdego dnia.
Gosia
Kurs był dla mnie takim ,,odpocznieniem”. Doświadczyłam Bożej miłości, Jezus pokazał mi i pokazuje, jak bardzo mnie kocha, jaka jestem ważna dla Niego. Emocjonalnie ten kurs przeżyłam spokojnie. Słowa, które mam w sercu, by określić kurs to miłość, łagodność, delikatność – i właśnie tego doświadczyłam w relacji z Jezusem.
Zadziało się coś od strony fizycznej. Po pierwszej części w sobotę bardzo rozbolała mnie głowa, tak nagle. Wróciłam z przerwy na część drugą z ogromnym bólem głowy i nudnościami. Czułam się bardzo źle (chciało mi się wymiotować). Złapałam Jezusa mocno za rękę i powiedziałam ,,z Tobą dam radę” – bo nie chciałam wychodzić z Kościoła. Na koniec drugiej części była modlitwa, po której poczułam dużą poprawę. Ból głowy i nudności były już lekkie. Po Eucharystii, po Komunii Świętej wszystko odeszło. Czułam się już bardzo dobrze. Wierzę, że Bóg działał na jakiś głębszych płaszczyznach, uwalniał i uzdrawiał mnie.
Chwała Panu!
Agata
Kurs nie był dla mnie odkryciem nowych rzeczy, bo poprzez formację miałam już to wszystko ,,przerobione” i względnie poukładane priorytety, ale zawsze jest coś nad czym należy pracować i, co Pan Bóg pokazuje.
Najbardziej cieszę się, że udało mi się namówić do udziału w tym kursie osoby, które nie są we wspólnocie i wiem, że te treści były im bardzo potrzebne. Wychodzę z nowym zapałem do działania, ze świadomością swojego obdarowania i odświeżeniem przekonania, że w każdej kobiecie jest wielka siła, by świat czynić pięknym takim, jakim chce go widzieć Bóg.
Chwała Panu!
Iza
Na tym kursie dostrzegłam swoją kobiecość i zobaczyłam jak wielką jest to wartością i siłą. Do tej pory traktowałam to, że jestem kobietą po prostu, bo taka się urodziłam. A teraz zobaczyłam, jakim to jest ogromnym darem, że Bóg chciał mnie stworzyć, jako kobietę, uzdalniać mnie w tym, pogłębiać talenty i rozpalać nowe. Dziękuję wszystkim kobietom, które były w ekipie kursu, jesteście cudowne, Wasza wiara i miłość do Jezusa mnie zmienia.
Gosia
Jezus daje mi zawsze fizycznie i namacalnie odczuć Jego obecność i dostaję to, co potrzebuję, o co proszę konkretnie. Teraz była to modlitwa, abym wytrwała w codziennej modlitwie. Jezu spraw, zadziałaj, abym nie zaprzestała w moim postanowieniu, zrób coś Jezu. I otrzymałam. Z nieba spada mi do rąk Jan Paweł II „Modlitwy i rozważania na każdy dzień roku” - tę książkę znalazłam wyjątkowo na śmietniku jadąc autem. Chwała Panu Jezusowi.
Joanna