Świadectwa z kursu Nowe Życie


„Trzeba, abym i innym miastom głosił Ewangelię o Królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany” Łk 4,44 – to słowo, które otrzymałam na modlitwie wstawienniczej utwierdziło mnie w przekonaniu, że to co robię to droga Boża, którą przygotował dla mnie Pan – mam głosić Jego Królestwo. Rozwiało to moje wszelkie wątpliwości, które czasem pojawiały się w moim życiu – czy Pan chce posługiwać się takim marnym i nędznym narzędziem jak ja… A jednak ! – jestem katechetką, więc każdego dnia głoszę Słowo Boże, niosę Go innym. Ale w tym słowie dotarło do mnie, że nie tylko w pracy – czyli w szkole wśród młodzieży ale „i innym miastom” – mam wyjść i świadczyć o Bogu.  Chwała Panu                         Jola

Kurs Nowe Życie to czas wielu łask i prezentów od Niebieskiego Taty. To spotkanie z Nim „twarzą w twarz” w duchu mojego serca. Doświadczenie Jego żywej obecności, przeogromnej i niepojętej miłości  Taty do mnie – Jego umiłowanego dziecka. Duch Święty w tym czasie przemieniał moje serce, ożywiał i umacniał. Napełnił ogromną radością, miłością i wielkim pokojem serca, jakiego świat dać nie może. Pan wszedł do mojego serca i uczynił sobie w nim mieszkanie. Rozgościł się i porusza się we mnie. Czuję ogromną wdzięczność i wzruszenie, że nie jestem w stanie nawet oddać tych uczuć na papier, to trzeba przeżyć. Naprawdę Bóg jest dobry! Zwariował na punkcie człowieka! Pragnie rozlewać swoją miłość  w każdym z nas. Zachęcam wszystkich do udziału w kursie, który dał mi Nowe Życie w Chrystusie.    Chwała Tobie Panie       Aneta J

Kurs Nowe Życie, był najpiękniejszym okresem jaki przeżyłam. To było jak sen, piękny sen, który chciałbym, aby nigdy się nie skończył. Czułam się na nim niesamowicie, ciągle mnie coś zaskakiwało pozytywnego. Przyszłam na kurs z myślą: ciekawe jak tam będzie, po prostu nie umiem opisać co ja tu przeżyłam i doświadczyłam, to trzeba przeżyć osobiście i przeżyć to samemu.
Doświadczyłam osobistego odczucia Jego miłości, że kocha mnie taką jaką jestem i chce mi towarzyszyć w całym moim życiu, o ile Mu na to pozwolę, bo On na siłę nic nie robi, czeka cierpliwie. Jest moim ukochanym Ojcem. To było piękne doświadczenie i  przeżycie, które utwierdziło mnie że jestem na dobrej drodze. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia….                    Lidia

Byłam uczestnikiem Kursu Nowe Życie zorganizowanym przez Parafię Św. Lamberta w Radomsku wspólnie z odpowiedzialną za ten kurs SNE z Częstochowy pod kierownictwem Jacka Michalewskiego. Trochę broniłam się przed uczestnictwem, gdyż jestem też w innych wspólnotach (KWC, Sychar), ale dzięki namowom innych uczestników, którzy byli wcześniej na takim kursie, postanowiłam i ja wziąć w nim udział. Słowa podziękowania kieruję tez do ks Grzegorza Pieca, który poświęcił dużo swojego czasu na spotkania formacyjne przy Parafii Św Lamberta… Udział w Kursie Nowe Życie ; który odbył się w moim dawnym liceum do którego uczęszczałam, przeszedł moje oczekiwania, dobrze zorganizowany pod względem organizacyjnym, ( miłe przyjęcie przy Recepcji), fachowa ekipa ewangelizacyjna, diakonia muzyczna, bloki ewangelizacyjne przedstawione w sposób obrazowy (plansze duże, korowe)
Moc prezentów (od Pana Boga). Zrozumiałam bardziej czym jest Wiara, Miłość Boża, grzech i to, że Jezus Zbawia przez Swoją śmierć na Krzyżu. Do tej pory,nie mogłam oddać swojego życia czyli uznać Jezusa za swojego Pana Pana i Zbawiciela. Duże  znaczenie miało dla mnie oddanie Korony Jezusowi. To oddanie kierownictwa, swojego życia Jezusowi. Nie szukania oparcia i doceniania w ludziach, ale w Bogu bo Jego Miłość jest bezwarunkowa….              Chwała Panu Halina

Zacznę od tego, że miało mnie tu w ogóle  nie być. Na przyjazd tu zdecydowałam się w ostatniej chwili…. Nie żaluję. Moje życie całkowicie się zmieniło, zaczęło na nowo… Na początku czułam strach, nie wiedziałam co mnie czeka, ale z każdą minutą coraz bardziej doświadczałam miłości Boga, który trzymał mnie za rękę i szeptał do ucha: „Nie bój się jestem przy tobie” To dodawało mi sił. Uporałam się z przeszłością i zaczęłam Nowe Życie. Punkt kulminacyjny był niesamowity, doświadczyłam czegoś, co trudno opisać słowami….Poznałam Boga osobiście. Poczułam ogromną miłość jakie jeszcze nie doświadczyłam . Teraz wiem, że to nie był przypadek że tu jestem, Bóg miał to w swoim planie, zaprosił mnie do siebie, by pokazać mi inne  życie. Nie żałuje ze tu jestem , teraz moje życie jest zupełnie inne……zaczynam od nowa……            Kinga

Kurs Szkoły Nowej Ewangelizacji jest tym czego oczekiwałem bardzo w moim rodzinnym mieście, za które modliłem się od lat, aby słyszało żywe Słowo Boże, żywą Ewangelię o Bożej wielkiej miłości w łasce okazanej  w Panu Jezusie Chrystusie. Doświadczenie wielkości miłości Boga Ojca, łaski odkupienia dokonanego  przez Pana Jezusa i łask i mocy Ducha Świętego jest tym co trafia w moje najgłębsze potrzeby wieczne i doczesne. Jestem Bogu bardzo wdzięczny za Kurs Nowe Życie.                           Ireneusz

Cierpienie, którego doświadczyłam w swoim życiu sprawiło, że poszukiwałam pomoc, wsparcia. 3 lata nie dały mi tyle radości, wiary co 3 dni kursu. Poczułam że Jezus tak bardzo mnie kocha, że jestem Jego najukochańszą córką.           Marta

Wiadomość o kursie pojawiła się w moim życiu, kiedy zaczęłam iść drogą nawrócenia. Dostałam telefon od koleżanki, która w swoim życiu jest bliska Jezusa i żyje zgodnie z Jego przykazaniami. Kilka tygodni wcześniej po rozmowie z nią podzieliłam się swoimi uczuciami i zapytałam czy nie zna kogoś u kogo mogłabym się wyspowiadać. Dała mi numer księdza z Radomska, ale nie zadzwoniłam d niego. Na kursie po przedstawieniu kapłanów i posługujących sprawdziłam numer i imię księdza i okazało się, że ten numer, który dostałam od niej należał do jednego z kapłanów z kursu. Wiedziałam więc, że Bóg postawił na mojej drodze spowiednika o którego się wcześniej się modliłam. Podczas kursu doświadczyłam obecności Jezusa i działania Ducha Świętego. Duch Święty przyszedł do mnie we łzach , które leczyły części mojego serca, które było słabe i chore. Dostawałam też odpowiedzi na dręczące mnie pytania oraz klucz do rozwiązania moich problemów. Wspaniali ludzie wysłani przez Boga byli tutaj dla mnie jak balsam dla mojej duszy i ciała. Cudowna podróż.
Chwała Panu               Paulina

Kiedy dowiedziałam się o kursie miałam wielkie pragnienie, żeby poszła ze mną osoba, która jest na wózku inwalidzkim, zgodziła się. Ja w czasie kursu zobaczyłam, że Jezus jest w moim życiu, tak jak myślałam wcześniej, ale nie w całym życiu, tylko w części. Poczułam w czasie modlitwy wstawienniczej jak mnie Duch święty napełnia, była to radość. Przychodząc tutaj bardzo chciałam, żeby było uzdrowienie namacalne, widoczne gołym okiem na tej osobie niepełnosprawnej   i tak się stało. Nie było to całe uzdrowienie ciała, ale jej dłoni która była zawsze ściśnięta, a dopiero po czasie modlitwy wstawienniczej na nią – rozprostowała palce u ręki. Ja natomiast jak modliłam się do Boga Ojca to nigdy nie odbierałam tego, że jestem Jego córką, dopiero w czasie kursu zrozumiałam, że jestem córką Boga Ojca, a nawet więcej córeczką Tatusia.       Anna

Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że ten kurs wpłynie tak pozytywnie na mój sposób bycia, na moje życie. Do końca nie byłam przekonana, czy to dobry pomysł, abym tu przyjechała. Byłam pewna, że wiem bardzo dużo o Panu Jezusie. Jednak tutaj doznałam Boga na własnej skórze….dosłownie. Cała aura, grupa ludzi, która się tu znajdowała pomogła mi zrozumieć i upewnić się, że „jestem ukochaną córeczką Tatusia”. Wiem, że życie bez Pana byłoby puste, szare, bez nadziei na lepszy dzień. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że był to niesamowity czas, który jeszcze raz z chętnie bym przeżyła.                     Patrycja

Bardzo gorliwie i duchowo przeżyłam ten kurs Nowe Życie. Jestem bardzo umocniona tą modlitwą wstawienniczą, którą bardzo przeżyłam i czuję że spłynęła na mnie od Ducha Świętego łaska Boża, bo poczułam się bardzo lekka na duszy i umocniona. Ten kurs dał mi dużo siły i umocnienia w wierze i Miłości Bożej. Chciałabym dalej uczestniczyć w tych kursach.           Chwała Panu! Barbara
W swoim życiu pierwszy raz trafiłam na kurs, akurat to było Nowe Życie. Miałam z początku problemy, żeby tu przyjechać, miałam być, później jednak nie, ale dzięki Bogu udało mi się dotrzeć. Podczas pierwszego dnia dnia miałam pełno myśli, że ja już wszystko wiem, że niczym nie mogę być zaskoczona. Co zrozumiałam dopiero na następny dzień. Podczas oddania swojej „korony” Bogu uświadomiłam sobie jak wiele jeszcze muszę zmienić. Później zaczęła się jazda bez trzymanki. Widziałam wiele znaków działalności Taty, jestem Mu za nie bardzo wdzięczna. Szczególnie objawiły się one podczas wylania Ducha Świętego. Wszyscy wielbiliśmy Boga na swój sposób a On nam dawał znaki swej miłości,  bardzo dużo znaków. Podczas modlitwy wstawienniczej miałam swój pierwszy spoczynek w Duchu Świętym, ogarnął mnie wtedy spokój, ponieważ miałam wtedy dość aktywny, stresujący czas w życiu – sesję. Mimo, że kiedy piszę to świadectwo czekam jeszcze na wyniki, jestem spokojna bo wiem, iż Tata się zajmie każdą sprawą. Nie ma sensu zamartwianie się, gdy się odda Bogu wszystko poukłada się w swoim czasie. Dodatkowo dostałam drugi „prezent” – fragment z Pisma Świętego „Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego prawem rozmyśla dniem i nocą”. Te słowa dotyczą mojej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości i upewniają mnie, że mam nadal podążać w prawdzie, choć nie zawsze jest łatwo. Wiem jednak, że z Bogiem wszystko jest możliwe. Szkoda, że ten kurs trwał tak krótko, chętnie zostałabym na nim dłużej  Jeżeli ktoś jeszcze na nim nie był, a czyta to świadectwo to gorąco polecam. Podsyca pragnienie Boga i można tu poznać świetnych ludzi:)                        Asia

Przyszedłem na kurs Nowej Ewangelizacji z czystej ciekawości. Byłem ciekawy jaki Bóg jest czy chce mnie spotkać? Był tam czekał na mnie! Wyszliśmy już razem…. Nie jestem już sam!!!                Marek

Podczas modlitwy wstawienniczej poczułam ciepło od połowy kręgosłupa do kości ogonowej :). Trwało to praktycznie przez cały czas modlitwy wstawienniczej. Jestem w radosnym oczekiwaniu jakie owoce to przyniesie np. uzdrowienie z chorób, które można zweryfikować w dłuższej perspektywie. Poczułam również pokój w sercu, radość, otrzymałam dar łez podczas uwielbienia a także lekcję pokory na samym początku kursu. Polecam gorąco kurs NŻ            Marta

Uważam, ze kurs  Nowe Życie szkoły Nowej Ewangelizacji przynosi wspaniałe owoce. Może być szczególnie przydatny dla „świeżaków” tj osób które się świeżo nawróciły i szukają odpowiedzi na fundamentalne pytania jak postępować i trwać w Chrystusie. Dla osób, które już miały doświadczenia Żywego Boga Kurs pozwala na nowo narodzić się w Chrystusie i uświadamia jak potrzebne jest stałe nawracanie. Szczerze od serca polecam. Michał

Doświadczyłam Słowa Boga Żywego. Bóg powiedział mi: Moja miłość do Ciebie trwa wiecznie. Pan Jezus powiedział mi: moja radość jest wielka że jesteś tu. Duch Święty napełnił mnie nim rozpoczął się kurs. Za sprawą Ducha Świętego działo się.
Ostrze wiary przygotowane przez organizatorów SNE z CZ-wy i R-ska docierało z mocą Ducha Świętego do wnętrza duszy.       Dorota

KURS NOWE ŻYCIE był dla mnie najpiękniejszym okresem Rekolekcji, głębokiej modlitwy, przeżyciem. Dostrzegłam na nim jak bardzo wiele osób chce żyć w imię Chrystusa, czego nie doświadczam na co dzień. W dzisiejszych czasach bardzo ważne jest dotarcie do ludzi i uświadomienie jak WIELKI JEST PAN!
Wiem, że pomimo trudności życia idąc z Panem pokonam wszystkie trudy swojego życia. Uzyskałam ponownie wiarę w siebie.           Dorota

Nigdy nie miałam specjalnego daru mowy i przelania tego tym bardziej na papier, więc kiedy miałam napisać to świadectwo to w mojej głowie była pustka, ale myślę piszę to co mi Boże włożysz do głowy. Kiedy w piątek przyjechałam to czułam się jakoś dziwnie, po pierwszych słowach myślę że się tu nie odnajdę, ale cóż przyjechałam to już nie za bardzo się wycofać. Ale potem…..Piątkowy wieczór otworzył mnie. Wróciła do mnie moja grzeszność, marność i jak to ze mną bywa morze łez i właściwie wtedy czułam jak Pan do mnie mówi że on to wszystko wie i że i tak mnie kocha. A w sobotę to już całkowita „ jazda dla mnie”, ciągłe czucie ciepła w środku, walenie serca. Najpiękniejszą rzeczą którą tu usłyszałam to dar przebaczenia i łaska pokoju serca, którą otrzymałam podczas modlitwy wstawienniczej. Pisanie moje nigdy nie pokaże tego co czułam i nie potrafię tego opisać ale nigdy już nie chcę wracać do poprzedniego życia.    Pan jest moim Królem Chwała Panu Kamila
Dzięki temu, że mogłam uczestniczyć w kursie Nowe Życie dowiedziałam się dlaczego po wylaniu Ducha Św, które miało miejsce 8-9 lat temu w moim sercu pojawił się smutek pustka. Po wylaniu Ducha Św miałam ogromną potrzebę przystąpienia do jakiejkolwiek  wspólnoty. Mieszkam na wsi a więc możliwości były małe. Żaden spowiednik, któremu mówiłam że pojawia się we mnie pustka i smutek nie powiedział co powinnam zrobić i dlaczego tak się dzieje. Nie doznałam na kursie wylania Ducha Świętego ale gdyby Pan udzieliłby mi tej łaski teraz wiedziałabym co z tym zrobić! Zresztą bezgranicznie ufam Bogu i wiem ze ON robi dla mnie  to co w danym momencie jest najlepsze. Może wcześniej według Pana uczestnictwo w formacji byłoby z jakiś powodów niewskazane?   Hanna